Aby osiągnąć zamierzony, czasem dość odległy cel, nie potrzebujemy spektakularnych zmian, specjalnych okoliczności ani nadzwyczajnych wydarzeń.
Według filozofii Kaizen, sukces zależy jedynie od naszej systematyczności i uporu.
Podejmiesz wyzwanie?
Strona o podróżach, relacjach, uczuciach, myślach, marzeniach i życiu pełnym radości
Aby osiągnąć zamierzony, czasem dość odległy cel, nie potrzebujemy spektakularnych zmian, specjalnych okoliczności ani nadzwyczajnych wydarzeń.
Według filozofii Kaizen, sukces zależy jedynie od naszej systematyczności i uporu.
Podejmiesz wyzwanie?
Byłem w Jerozolimie,
nie czułem tam wiary.
Byłem w Rzymie,
nie chłonąłem sztuki.
Byłem w Atenach,
nie doceniłem historii.
Byłem w małżeństwie,
nie czułem zrozumienia.
Byłem w sądzie,
choć byłem niewinny.
Byłem,
ale czy jestem?
Lubię Twoją młodość,
długie włosy, ciemne oczy.
Szczery uśmiech,
Wdzięk i klasę.
Urok-K!
Lubię Twoje ćwierć wieku.
Niecałe.
I lubić chcę pół wieku.
Co najmniej.
Przypadkowe spotkania,
których skutki przypadkowe.
Nie są.
(Anno Domini 2020)
Wiedz, że życzę Tobie dobrze.
I to już się nie zmieni.
Myślę, że miło będzie umierać
w poczuciu dobrze wykorzystanego czasu.
W otoczeniu bliskich,
z wiarą że co najmniej raz kochałem.
Prawdziwie.
I żyłem w pełni
uczciwie.
Chciałbym umrzeć
wiedząc, że zrobiłem wszystko
co zrobić powinienem.
Wiedząc, że nie spóźniłem się na żaden pociąg, który przyjechał na moją stacje.
Nie żałuję lutego, mroźnego jak dziś nasze serca, spaceru po rynku
i wina butelki.
Rozmów w noc długą.
Kłótni bezmiaru.
Spontanicznych decyzji.
Spotkania.
Rozstania.
Prowadziła mnie droga różnych doświadczeń. I Ty byłaś na niej.
Drogowskazem.
Doceniam i kocham życie.
Znam potęgę trudnych wyborów.
Dziękuję za sumę doświadczeń.
Za dobro i chwile bólu.
Dziękuję za barwy świata,
za ludzi, za wolność, za zmianę.
Uparcie łącze kropki rozrzucone na mapie istnienia i odnajduję sens, tam gdzie inni widzą przypadek.
Wytrwale podążam za znakami, które dają mi odpowiedź.
Sześćdziesiąt sześć miesięcy minęło tak szybko, a ja tak wielu pytań nie mogłem Tobie zadać.
I nie zadam, już nigdy.
Lecz Ona rozwiała wszystkie moje wątpliwości i odpowiedziała na pytania, zrodzone z głupiej chłopięcej naiwności.
Powiedziała to, co Ty opowiedziałabyś o mnie, gdybyś mi zaufała, na drodze rozstania.
„Że nienawidzisz. Już nie kochasz i to nie miało żadnych szans. Przecież nie warto walczyć, gdy ludzkie Światy są zbyt różne (…)”
I chyba dzięki niej już wiem, co kiedyś czułaś. Ona mi wyjaśniła jak to jest zrezygnować w pełni świadomie. Poddać się i wybrać wyjście ewakuacyjne.
Tak kończę małżeństwo,
którego nigdy nie było.
Amen.
Tak bardzo Ciebie Kocham
i chciałbym z Tobą być.
Już zawsze.
Na zawsze.
Brak tych słów w moim słowniku pojęć.
A pewność w niepewności odnajduję.
Marzenia są niesamowitym reflektorem(1) dla duszy. Wyraźnie pokazują, skrywaną we wnętrzu, prawdę o człowieku.
(1)Wikipedia: „Reflektor zwiększa gęstość energii danej fali; działa jak soczewka skupiająca. Służy do ułatwienia obserwacji danego zjawiska falowego lub wysłania fal w określonym kierunku.”
Nie ma miłości, miłość to fikcja.
Są tylko emocje,
przywiązanie
i strach.
Przed pustką.
Są wspólne chwile,
wspólne marzenia,
mapa i droga,
plany na przyszłość.
Głęboka wiara we wspólne dobro,
nadzieja i stałość w tym zmiennym świecie.
Nie ma miłości
i nie pytaj już o Nią.