Wiek

Gdy miałem dziesięć lat myślałem, że starość zaczyna się tuż po ukończeniu osiemnastki. Kiedy mignęło mi na liczniku lat dwadzieścia jeden, na portalu społecznościowym napisałem: „Pieprzone Oczko” i pomyślałem, że jedynie do trzydziestki mam czas by żyć.

W zasadzie to byłem wtedy święcie przekonany o swojej starości. Teraz gdy mam trzydzieści dwa lata wiem, że starość to tylko stan umysłu. Starość zaczyna się wtedy, gdy brak jest w nas nadziei i radości.

Niestety zauważam, że otacza mnie masa starych ludzi. 
Starzy młodzi, bez ambicji, bez planu i bez przyszłości.
Pogubieni, pokiereszowani, polepieni ze skrawków przeszłości.

A ja szczęśliwie jestem młodszy, niż kilka lat temu, gdy boleśnie przeżywałem rozstanie z osobą którą kochałem. Nauczony doświadczeniem, zupełnie inaczej podchodzę do zmian w swoim życiu.

Z większym chłodem, dystansem, obojętnością. Dziś już dobrze wiem, że czasem wyrastamy z pewnych miejsc i ludzi tak jak dziecko wyrasta z Reniferkowego Body.

Wyrosłem.
Już któryś raz.