Happysad

Nic nie warte słowa kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa. Bezsensowne nowe początki i trzy przecinki zamiast jednej kropki.

Były narodziny i śmierć. Był ślub i rozwód. Był płacz. Były skoki. I zerwana lina, co uniemożliwiała ruch w górę.

Było kino i film. Tani dramat dla mas, grany przy aplauzie ślepych.

Był diabeł rogaty. Były kwiaty i misie.
Mi się wydaje, że było już wszystko.


Fikcja istnienia

A jeśli twoje wczoraj to fikcja?

Podane sztucznie czyjeś pragnienia.
Syntetyczne uczucia, cyfrowe słowa,
wirtualne miejsca w których nie byłeś.

Co jeśli nie ma twojego dzisiaj?

Miłości będącej chemicznym żartem,
emocji wszczepionych elektrycznym impulsem.
Spacerów w nieznane ze sztucznym strachem.

A jeśli nie będzie twojego jutra?

Wiary podanej z wyłączeniem rozumu.
Projekcji ludzi, zwierząt i roślin.
Cyfrowej przestrzeni, cyfrowych istot.

Co jeśli?