Wszystko

Byłaś dla mnie wszystkim
codziennym spełnieniem
niedzielnym porankiem
drogą w nieznane

niezwykłym ciężarem

ogniem
wiatrem
huraganem
emocji wulkanem!

Dobrze, że byłaś 🖤



Jest to setny wpis na stronie, która miała i wciąż ma dla mnie wymiar autoterapeutyczny. Myśli zmaterializowane w postaci słów są świadectwem najmroczniejszych chwil mojego życia, bolesnych doświadczeń, rozstań, śmierci, ale też dziennikiem zachwytu nad Światem.

A przecież „zachwyt to postawa” i w tej postawie chcę trwać, przez kolejne lata mojego życia. Chcę dalej odkrywać nowe, podróżować w nieznane, aby z satysfakcją wracać do domowego zacisza.

Do domu.
Do Siebie.

Dwanaście miesięcy temu, świadomie i z pewną obawą doświadczyłem szamanizmu w Amazońskiej Puszczy. To był moment zwrotny mojego życia i domknięcie pewnego etapu podróży wgłąb swoich emocji.

Zamykam pewien etap i płynę dalej.

Dziękuje za wspólne sto wpisów,
dziękuję za motywację,
dziękuję za wsparcie.

Aya

Podróżowałem i nie wiem gdzie byłem…

Co widziałem? Co śniłem?
Czy widziałem? Czy żyłem?

Czy byłem?

Podróżowałem z wodą, do wnętrza.
Do soków Ziemi.

Do żyznej warstwy jestestwa.
Do głębin swojego istnienia.

Kto mi przewodził?
Wąż/smok?
Chyba.

Czy bluźnię?
Chyba
Nie.

Dotarłem do źródła?
Chyba
Tak.

Mój Bóg jest mocniejszy.
Mój Bóg
Mój.

Bóg jest.


Non Draco Sit Mihi Dux *

* „Diabeł [dosł. ‘smok’] niech nie będzie mi przewodnikiem

Czucie

Czuję czas i przestrzeń
Czuję przeszłość i przyszłość
Czuję wszystkie myśli, które są we mnie

Czuję bicie swego serca
i miarowe ruchy swojej klatki piersiowej
Czuję krew pulsującą w głowie

Widzę ostrzej i wyraźniej niż kiedykolwiek

Żyję odważniej niż wcześniej
Idę pewniej i śmielej przed siebie

Biorę, chłonę, czuję
Wszystko, pełniej, mocniej

Przekroczyłem barierę życia
Przekroczyłem barierę
Przekroczyłem
Kroczyłem
.


Piszę to, będąc w samolocie zawieszonym ponad dziesięć tysięcy metrów nad Puszcza Amazońska.

Oglądam wschód słońca i wiem, że żyję.

Ja

Jestem człowiekiem i wierzę w Boga.
Jestem Polakiem i kocham wolność.

Jestem nauczycielem i pragnę inspirować.
Jestem uczniem i odkrywam nieznane.

Jestem fizykiem i ufam nauce.
Jestem naukowcem i lubię doświadczać.

Jestem…

I właśnie dlatego z otwartością rozmawiam z drugim człowiekiem. Dlatego mam przyjaciół agnostyków, ateistów, hinduistów, buddystów i wyznawców naturalnego porządku świata.

Pragnę doświadczać różnorodności i wiem, że wiedza rodzi się z doświadczenia. Pochodzi z prawdziwego doświadczania inności i z głębokiej otwartości na nowe.

Myślę, że ludzie napotkani na mojej drodze zdołali skruszyć beton dogmatów i konserwatyzmu. Obcy mi jest fanatyzm. Z trudem odnajduję się w kłótniach i sporach światopoglądowych.

Wiem dobrze, że każdy ma prawo do swoich przekonań i własnych opinii. Wiem też, że nasza wolność kończy się tam gdzie zaczynają się granice wolności drugiego człowieka.

Zbudowałem w sobie więź z przeszłością. Ta więź sprawia, że lepiej rozumiem teraźniejszość i z większą odwagą idę w przyszłość.

Mimo że…

Jestem jedynie małym puzzlem w Wielkiej Układance Wszechświata. Jestem okruchem tchnienia w ogromnej przestrzeni istnienia.

Pozytywka

Odkąd powiedziałaś mi, że marzysz o starej pozytywce, ja marzę o tym samym. Przesiąknąłem Tobą do kości.

Spaceruję wąskimi uliczkami pchlego targu i wypatruję drewnianych koników, uwięzionych w powtarzalnym, kolistym ruchu.

Tak jak Ty,
Jak My.
Jak?

Ja.

Dookoła głowy przepuszczam myśli o tym,
że naprawdę byłaś ważna w moim życiu.

Po raz setny.
Naprawdę byłaś.

36

Mam 36 lat
i moją miłość dzielę na dwa.
Dla mnie i dla Ciebie, za Ciebie i za siebie.

Dzieląc 36 przez dwa, uzyskam osiemnaście.
Wrócę do czasu beztroskiej młodości.
Utonę w prostej naiwności.

Dla Ciebie to zrobię.

Podejmę ryzyko,
postawię na szali losu
swoje osiemnaście lat rozwoju.
By z pustą głową spotkać Ciebie kolejny raz.

Kolejny raz, pierwszy raz.
Ty wolna i szczera.
Tym razem.

Przed wszystkim.

Ale…
już jest
po wszystkim.

Mam 36 lat
i moją miłość dzielę na raz.
Dla mnie i dla Siebie. Bez Ciebie.


“Gdybym spotkał Ciebie znowu
Ale w innym sadzie, w innym lesie (…)”