Najbardziej mnie bolą niewypowiedziane słowa,
zagubione w przestrzeni między ustami, a sercem.
Nieodbyte rozmowy, porzucona otwartość,
upór jak kamień i złość jak wodospad.
Gniew burzący fortece.
Nienawiść.
Brak wiary.
Ale jednak wciąż żyję,
i istnieć dalej mi dane.
Autor: Mariusz Kacprzak
My
Jesteśmy sumą oddechów.
Sumą cierpienia i strachu.
Sumą radości, uśmiechu.
Podmuchem gniewu.
Porywem serca.
Echem przeszłości.
Nadzieją wieczności.
Lustrem Bożej miłości.
Wiek
Gdy miałem dziesięć lat myślałem, że starość zaczyna się tuż po ukończeniu osiemnastki. Kiedy mignęło mi na liczniku lat dwadzieścia jeden, na portalu społecznościowym napisałem: „Pieprzone Oczko” i pomyślałem, że jedynie do trzydziestki mam czas by żyć.
W zasadzie to byłem wtedy święcie przekonany o swojej starości. Teraz gdy mam trzydzieści dwa lata wiem, że starość to tylko stan umysłu. Starość zaczyna się wtedy, gdy brak jest w nas nadziei i radości.
Niestety zauważam, że otacza mnie masa starych ludzi.
Starzy młodzi, bez ambicji, bez planu i bez przyszłości.
Pogubieni, pokiereszowani, polepieni ze skrawków przeszłości.
A ja szczęśliwie jestem młodszy, niż kilka lat temu, gdy boleśnie przeżywałem rozstanie z osobą którą kochałem. Nauczony doświadczeniem, zupełnie inaczej podchodzę do zmian w swoim życiu.
Z większym chłodem, dystansem, obojętnością. Dziś już dobrze wiem, że czasem wyrastamy z pewnych miejsc i ludzi tak jak dziecko wyrasta z Reniferkowego Body.
Wyrosłem.
Już któryś raz.
Żałoba
Widziałem dziś dziewczynę,
była podobna do Ciebie.
I wiesz,
czułem to co zwykle.
Czyli nic.
To zaskakujące,
że zawsze jest tak.
Krótkie.
AB,
było K.
Nie będzie Z.
Happy Endu też.
Huk marzeń
Opcja D z konieczności wykorzystana,
bo opcje: A, B i C, nie zadziałały.
Dorosłość.
Snujemy się
Żywi
Mamy lat 25, 30, 40 i wiemy już, że coś poszło nie tak. Nie po tych torach pojechał nasz pociąg życia. Nie do właściwej stacji nas dowiezie.
Apokalipsa uczuć
Za ciasne ramy życia
Dla duszy pragnącej wolności
____________
Kiedyś za sobą
Poszlibyśmy
W ogień
Dziś ogień płonie
Wokół Nas
W powietrzu śmierć
Zatęchłe myśli
Zgliszcza
Ruiny ciał
Ból
Nienawiści
My nienawistni
Upadek
Wartości
Brak
Miłości
Nocne wnioski
Świat nas odziera z wolności,
kłótnia zabija wrażliwość.
Złość niszczy żelazny fundament,
i jest najgorszym z doradców.
Ja chciałem czuć Twoje wsparcie
i zrozumienie ponad słowami.
Pragnąłem szczerego dialogu,
ponad krótkie dążenie do racji.
Wygrana w tej walce ulotna,
porażka uczy i rani do głębi.
Blokuję więc dostęp do duszy,
zamykam wieko przeszłości.
Buduję przyszłość na nowo,
inną dla Ciebie
i dla mnie.
Niemiłość
Ja, Filip.
Ja, Inka.
Nic nieznaczące stwierdzenia.
Ludzi którzy o sobie nie wiedzą nic.
Jeszcze.
Jest pięknie, czerń garnituru, biel sukni.
Biel zębów i czerwień ust.
Łzy radości, preludium do łez smutku.
Ale teraz jest pięknie.
Nadzieja i radość.
Szczęście i spełnienie.
Początek trudnej drogi.
Rzuceni w nieznane będą błądzić.
Tonąć i umierać wzajemnie.
Będą łzy.
Smutek i Gorycz.
Rozczarowanie.
Bezwzględny upór.
Tam gdzie był ogień.
Bezwiary niemiłość.
Upadek.
Filipie, Inko.
Jesteście już wolni.
Zacznijcie “Nowe Ja”.
Do skutku.
Czasem
Widzę barwy świata.
Tylko.
Czasem.
Czerń i biel przesłaniają.
Radość.
Wierzę w życie.
Tylko.
Czasem.
Noc przesłania.
Dzień.
Ufam ludziom.
Tylko.
Czasem.
Bolą mnie.
Słowa.
Czuję miłość.
Tylko.
Czasem.
Samotność
Samotność ma kolor bieli,
sufitu ponad głowami.
Zieleni lasu,
błękitu nieba,
czerni zamkniętych oczu.
Samotność jest poetycka.
Wyraża się w słowach,
nie czynach.
Samotność jest cichym sprzeciwem
i głośną tęsknotą za życiem.
Rodzi się z braku miłości,
nadziei
i wiary w człowieka.