Ja, Filip.
Ja, Inka.
Nic nieznaczące stwierdzenia.
Ludzi którzy o sobie nie wiedzą nic.
Jeszcze.
Jest pięknie, czerń garnituru, biel sukni.
Biel zębów i czerwień ust.
Łzy radości, preludium do łez smutku.
Ale teraz jest pięknie.
Nadzieja i radość.
Szczęście i spełnienie.
Początek trudnej drogi.
Rzuceni w nieznane będą błądzić.
Tonąć i umierać wzajemnie.
Będą łzy.
Smutek i Gorycz.
Rozczarowanie.
Bezwzględny upór.
Tam gdzie był ogień.
Bezwiary niemiłość.
Upadek.
Filipie, Inko.
Jesteście już wolni.
Zacznijcie “Nowe Ja”.
Do skutku.