Najbardziej mnie bolą niewypowiedziane słowa,
zagubione w przestrzeni między ustami, a sercem.
Nieodbyte rozmowy, porzucona otwartość,
upór jak kamień i złość jak wodospad.
Gniew burzący fortece.
Nienawiść.
Brak wiary.
Ale jednak wciąż żyję,
i istnieć dalej mi dane.