Dzieci mają dzieci.
Starzy znajomi przemienili się w nieznajomych z przeszłości.
Dawne marzenia zostały spełnione,
część z nich odłożona w czasie,
a część na zawsze pogrzebana.
Ja coraz mniej pamiętam ze swojego dzieciństwa. Jedynie szczątki dawnych emocji pozostały mi w głowie.
Czuję też, że już w pełni rozliczyłem się z mirażami w mym życiu.
To chyba „spełnienie”?