Świadoma podróż

Rejestracja słów w pamięci jest mniej inwazyjna, niż rejestracja zdjęć.

Uzbrojony jedynie w otwarty umysł łatwiej poruszam się po świecie emocji, niż wtedy gdy swój wysiłek wkładam w odpowiednie kadrowanie i wybór fotografowanego obiektu.

Bez aparatu cyfrowego znacznie łatwiej zjednoczyć się z miejscem i w pełni być.

Tu i teraz.

Bez mechanicznego filtra, skuteczniej zapisuję w myślach ślad wydarzeń i uczuć im towarzyszących.

Pamięć i umysł to potężne narzędzie. Ćwicz i trenuj wrażliwość.

Bądź i żyj!

Miraże

Dzieci mają dzieci.
Starzy znajomi przemienili się w nieznajomych z przeszłości.

Dawne marzenia zostały spełnione,
część z nich odłożona w czasie,
a część na zawsze pogrzebana.

Ja coraz mniej pamiętam ze swojego dzieciństwa. Jedynie szczątki dawnych emocji pozostały mi w głowie.

Czuję też, że już w pełni rozliczyłem się z mirażami w mym życiu.
To chyba „spełnienie”?

Jestem

Jestem szczęśliwy z tym wszystkim co mam. Ze swoją przeszłością. Z wielką miłością. Z chwilami zwątpienia i pełną nadzieją.

Tak mocno osiadłem w tym co jest tu.

I teraz.

Nie tęsknię już tak, jak tęskniłem wcześniej. I nie chce wrócić do swojej młodości.

Chociaż wspomnienie analogowych lat dziewięćdziesiątych, ma dla mnie posmak beztroskiej radości.

I wolności.
Wolność mam taką, o jakiej marzyłem.

I święty spokój.

I przeszłość.
I przyszłość.

Ale najlepiej mi w teraźniejszości.

Z nowym początkiem.
U progu wieczności.

Droga

“Camino” pociągało mnie od zawsze, nie pamiętam co było tego przyczyną.
Może skaliste wybrzeże lub skąpana w blasku słońcu przyroda.
Może ludzie i unikatowe doświadczenie drogi.

Nie wiem.
Nie pamiętam.

Rozważając i odrzucając kolejne rodzące się w głowie przeszkody zdecydowałem, że nadszedł już czas. Włóczęga po Hiszpanii porządkująca życie. Jezusowy wiek dla uśmiercenia błędnych przekonań.

Rozliczenie przeszłości w ekspresowym tempie kilku tygodni.

Ja.
Mariusz.

Szczęśliwy, doświadczony drogą człowiek.
(Anno Domini 2021)