36

Mam 36 lat
i moją miłość dzielę na dwa.
Dla mnie i dla Ciebie, za Ciebie i za siebie.

Dzieląc 36 przez dwa, uzyskam osiemnaście.
Wrócę do czasu beztroskiej młodości.
Utonę w prostej naiwności.

Dla Ciebie to zrobię.

Podejmę ryzyko,
postawię na szali losu
swoje osiemnaście lat rozwoju.
By z pustą głową spotkać Ciebie kolejny raz.

Kolejny raz, pierwszy raz.
Ty wolna i szczera.
Tym razem.

Przed wszystkim.

Ale…
już jest
po wszystkim.

Mam 36 lat
i moją miłość dzielę na raz.
Dla mnie i dla Siebie. Bez Ciebie.


“Gdybym spotkał Ciebie znowu
Ale w innym sadzie, w innym lesie (…)”

Niedziela

Myślałem że już nic nie napiszę,
bo w głowie pustka
pełni.

Pochłania mnie
monotonny rytm życia.

Lubię stałość sobotnich prac na wsi.
Lubię nasze niedzielne spotkania
bez słów.

Dobrze, że się nie znamy.
Dobrze, że nie rozmawiamy,
bo dzięki temu nic nie popsujemy.

Jak ćmy będziemy tańczyć wokół ognia.
Ukradkiem wymienimy uśmiechy,
by rozejść się i spotkać w kolejnym tygodniu.

Do znudzenia
…albo?

Lód / Bez / Bzy

Jestem jak lód, jak śnieg,
jak ogień, jak wiatr,
jak pustka
i pełnia.

Jak spokój w chaosie
i chaos w (s)pokoju.

Jestem
i czuję, że żyję
życiem prawdziwym.

Bez pozy i prozy,
bez liryki i bez dramatu.

Bez dumy i pychy
z uczciwością,
z uczciwą nagością.

Bez?

…a Bzy zakwitną niezależnie ode mnie,
jak co roku.

Rok po roku.

Bo mogę wiele.

Ale to,
co najważniejsze
jest niezależne ode mnie.


Crosby Beach

Bezkresny horyzont. Linia nieba granicząca z taflą wody. Plaża skąpana w słońcu i żelazne posągi ludzi. Artystyczna instalacja wolnego człowieka.

Wiatr smagający włosy, spacerujący ludzie. Kiczowaty, różowy samochód z lodami.

Szczęście.
Tak wygląda szczęście.

Taka jest wolność, którą dostaliśmy za darmo. Tylko dlatego, że urodziliśmy się w dobrym miejscu i czasie.

A co z tymi, którzy o wolność muszą zabiegać? Jak wygląda ich szczęście?

#Voiceless #Freedom #Justice #Peace

Dramat

W naszym życiu było już wiele dramatów.
Wiele bolesnych rozczarowań
i chwil budowania Siebie.

Na nowo.

Wiele kłamstw,
wiele fałszu i obietnic bez pokrycia.

Chciałabym jednak.

Na nowo.
Iść z Tobą.
W nieznane.
Nowe początki.

W przyszłość
mglistą i świetlistą
jak dzisiejszy poranek.

Ze wzajemnym zrozumieniem.
Szacunkiem, wsparciem i uczciwością.

Prawdziwą.

Nie taką, która zostanie zapomniana,
chwilę po radosnym weselu.

„(…) miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci”

Śmierć często nadchodzi za życia.
A z Tobą chcę życia.

Z Tobą.