“Camino” pociągało mnie od zawsze, nie pamiętam co było tego przyczyną.
Może skaliste wybrzeże lub skąpana w blasku słońcu przyroda.
Może ludzie i unikatowe doświadczenie drogi.
Nie wiem.
Nie pamiętam.
Rozważając i odrzucając kolejne rodzące się w głowie przeszkody zdecydowałem, że nadszedł już czas. Włóczęga po Hiszpanii porządkująca życie. Jezusowy wiek dla uśmiercenia błędnych przekonań.
Rozliczenie przeszłości w ekspresowym tempie kilku tygodni.
Ja.
Mariusz.
Szczęśliwy, doświadczony drogą człowiek.
(Anno Domini 2021)