Byłem w Jerozolimie,
nie czułem tam wiary.
Byłem w Rzymie,
nie chłonąłem sztuki.
Byłem w Atenach,
nie doceniłem historii.
Byłem w małżeństwie,
nie czułem zrozumienia.
Byłem w sądzie,
choć byłem niewinny.
Byłem,
ale czy jestem?
Byłem w Jerozolimie,
nie czułem tam wiary.
Byłem w Rzymie,
nie chłonąłem sztuki.
Byłem w Atenach,
nie doceniłem historii.
Byłem w małżeństwie,
nie czułem zrozumienia.
Byłem w sądzie,
choć byłem niewinny.
Byłem,
ale czy jestem?
Lubię Twoją młodość,
długie włosy, ciemne oczy.
Szczery uśmiech,
Wdzięk i klasę.
Urok-K!
Lubię Twoje ćwierć wieku.
Niecałe.
I lubić chcę pół wieku.
Co najmniej.
Przypadkowe spotkania,
których skutki przypadkowe.
Nie są.
(Anno Domini 2020)
Wiedz, że życzę Tobie dobrze.
I to już się nie zmieni.
Myślę, że miło będzie umierać
w poczuciu dobrze wykorzystanego czasu.
W otoczeniu bliskich,
z wiarą że co najmniej raz kochałem.
Prawdziwie.
I żyłem w pełni
uczciwie.
Chciałbym umrzeć
wiedząc, że zrobiłem wszystko
co zrobić powinienem.
Wiedząc, że nie spóźniłem się na żaden pociąg, który przyjechał na moją stacje.